Net-billing to nowy system rozliczeń, który obowiązuje wszystkich prosumentów zgłaszających instalacje fotowoltaiczne po 1 kwietnia 2022 roku. Na czym polega i jak wyglądają zmiany? Czy rozliczanie fotowoltaiki w nowym systemie wciąż jest bardziej opłacalne niż płacenie zwykłych rachunków za prąd?
Na czym polega net-billing?
Net-billing jest systemem rozliczeń produkcji energii, który opiera się o wartość energii zakupionej i oddanej. Oznacza to, że prosument co prawda nadal sprzedaje nadwyżki energii (z zastosowaniem dynamicznej taryfy godzinowej), a sam musi płacić za pobrany prąd tak, jak robią to inni odbiorcy.
Co jeszcze warto wiedzieć? System ten opiera się na depozycie prosumenckim, w którym gromadzone są środki zasilane energią elektryczną, którą wprowadzamy do sieci. Można je następnie wykorzystać na zakup energii. Prosument ponosi także koszty opłaty dystrybucyjnej zmiennej, jednak zwolniony jest z obowiązku odprowadzania podatku dochodowego PIT, akcyzy i VAT.
Zmiany w rozliczaniu fotowoltaiki od 1 kwietnia 2022
Zgodnie z ustawą o odnawialnych źródłach energii z 29 października 2021 prosumentów od 1 kwietnia 2022 dzieli się na „starych” oraz „nowych”.
- Pierwsi to Ci, którzy zarejestrowali swoje przed tą datą: korzystają więc ze starego systemu odpustów, nazywanego „net-meteringiem”. Polegał on na tym, że za każdą kWh wprowadzoną do systemu można było odebrać część energii na użytek własny. Mogą oczywiście przejść – z własnej woli – na system net-billingowy. Wiele osób tak robi!
- Drudzy prosumenci, to Ci, którzy zarejestrowali swoją instalację po 1 kwietnia 2022. Ci nie mają wyboru – sprzedają w całości swoją energię do sieci po cenach hurtowych, a następnie skupują tyle, ile sami potrzebują. To także pozwala na wiele oszczędności: jeśli domowe zapotrzebowanie jest niewielkie, nadwyżkę można wykorzystać na zwrot pieniędzy i dodatkową oszczędność. Aktualna stopa zwrotu z fotowoltaiki w net-bilingu jest najkrótsza w historii.
Czy net-billing jest opłacalny?
1 lipca 2022 zakończył się tak zwany okres przejściowy, a to oznacza, że system oparty będzie na rozliczeniu wartości nadwyżek energii elektrycznej wyprodukowanej przez prosumentów z zastosowaniem taryf dynamicznych według cen godzinowych – w odróżnieniu od okresu trwającego od 1 kwietnia, kiedy to nadwyżka energii z instalacji fotowoltaicznej była rozliczana według średniej ceny Rynku Dnia Następnego z poprzedniego miesiąca kalendarzowego.
To dodatkowo zwiększa korzyści. Czemu? Dzięki rozwojowi nowoczesnych technologii, takich jak magazyny energii, możliwe jest nie tylko zmaksymalizowanie zużycia darmowej energii, ale także jej „przechowywanie” w miesiącach, w których jest najtańsza, by sprzedać ją wtedy, kiedy będzie najdroższa. Wcześniej nie było to możliwe! Rosnące ceny energii dodatkowo zwiększają zysk.
W decyzji o zamontowaniu magazynów energii już teraz pomagają także atrakcyjne ceny – przez mniejszy popyt można wykonać instalację nieco taniej – oraz różnorodne systemy dofinansowania: na przykład z programu Mój Prąd 4.0.
Net-billing – warto czy nie warto?
Rosnące ceny energii spowodowane zawirowaniami na europejskim rynku sprawiają, że net-billing może stać się tak samo opłacalny, jak wcześniejsze rozwiązanie oparte na systemie odpustów. Wymaga on jednak od prosumentów większej świadomości energetycznej oraz aktywności w tym zakresie, by móc oszczędzić jak najwięcej.
Nie zmienia to jednak faktu, że fotowoltaika pozostaje zarówno gwarantem niezależności od rosnących cen energii, jak i najbardziej ekologicznym sposobem wytwarzania prądu. To gra warta świeczki!